Nie mogąc się doczekać polskiej edycji nowej podstawki do gry Dust Tactic, postanowiłem sobie kupić wersję angielską, cena zapewne nie będzie wiele się różnic, a ja nie lubię czekać ;) (polecam zakupy gier w sklepie Rebel, bardzo solidna firma). Jak sama nazwa wskazuje jest to Revised Core Set, różniący się od pierwszego pudła. Ma to swoje plusy i minusy. Dostajemy poprawione zasady wprowadzające wszystkie nowości z dotychczasowych dodatków (artyleria, budynki) nowe koszty punktowe oddziałów i inne drobne zmiany.
Samo pudło jest o połowę mniejsze od poprzedniego i z miększego kartonu. Przy otwieraniu nie miałem efektu wow;), może dlatego że bardziej spodziewałem się co zastanę w środku, może dlatego że zawartość jest skromniejsza od poprzednika (Revised Core jest oczywiście tańszy).
Co nie jest fajne to to że nie dostajemy grubych kostek z fragmentami planszy, tylko dwie, dwustronne plansze z cienkiego papieru. Samo pole bitwy jest fajne (most i jego okolice), jednak ten cienki papier echhh....
Nie ma się co oszukiwać najważniejsze są oddziały i pojazdy, całkowicie nowe dla tej podstawki. Jeden lekki pojazd, jeden bohater i trzy oddziały piechoty na stronę.
Alianci dostają maszynę krocząca "Blackhawk". Model wygląda świetnie, ptasi kształt, zupełnie inny niż średnie maszyny Amerykanów (które wyglądają jak Sherman z nogami). Uzbrojenie, ech no właśnie, uzbrojenie to PIAT-y, czyli sprężynowe wyrzutnie granatów. Fajnie to wygląda na modelu, jest jednak nieco absurdalne. No i zasięg, tylko dwa pola. Ogólnie nie rozumie nieco twórców gry, którzy karzą Aliantom pchać sie do walki wręcz lub do zwarcia.OK, taka wizja , w końcu Amerykanie mają jet packi, więc trzeba je wykorzystywać (niestety nie działają jak w filmie "Rocketeer, ale to ten etos) Dwa nowe odziały piechoty, średni "Hell Boys" (wersja jednostki z pierwszej podstawki, zamiast jednego miotacza płomieni ma dwa) i ciężki "Hammers" to własnie takie oddziały. Zasięg jeden. Bohater zresztą też. Trzecia jednostka to zwykli piechociarze, wyposażeni jednak i w bazookę i ciężki karabin maszynowy. Z kolei Niemcy znów dostają jednostki z potężną siłą ognia i pancerza. Maszyna krocząca ma wyrzutnie granatów i rakiet. Jeden oddział średniej piechoty, Pionierzy szturmowi z miotaczem ognia i trzema panzerfaustami (zamiast nich dałbym im ładunki wybuchowe) i aż dwa ciężkiej. I to dosłownie ciężkiej , bo niemieckie pancerze wyglądają masywniej i maja zasadę dającą dodatkową ochronę. Grenadierzy laserowi z ciężkimi laserami idealni do zwalczania maszyn i drugi zespól z nowym rodzajem lekkiej broni rakietowej (jeden model w naprawdę idiotycznej pozie, nie wiem czy się wywraca czy biegnie). Bohaterka to z kolei chodząca bateria ciężkich karabinów maszynowych.
Dziwny ten nowy zestaw początkowy, mam na myśli oddziały. Nie wiem jak się będzie grało nowym graczom tylko na tych figurkach, dla mnie irytujący jest wybór jednostek dla Amerykanów, hurra do przodu na "bagnety". Dla posiadających już swoje armie do Dusta, jednak spore i ciekawe uzupełnienie szeregów. Jestem ciekaw jak sprawdzą się lekkie walkery i nowe jednostki.
Czekam na dalszy rozwój gry, wkrótce nowy dodatek z zasadami budynków piętrowych i z modelem takowego :) i ciężkie "czołgi" . Ciekawe czy nowy rok przyniesie wydanie jednostek dla sowietów, a może dla obcych ? No i w tym roku zasady bitewniaka, na które bardzo czekam.
Co nie jest fajne to to że nie dostajemy grubych kostek z fragmentami planszy, tylko dwie, dwustronne plansze z cienkiego papieru. Samo pole bitwy jest fajne (most i jego okolice), jednak ten cienki papier echhh....
Nie ma się co oszukiwać najważniejsze są oddziały i pojazdy, całkowicie nowe dla tej podstawki. Jeden lekki pojazd, jeden bohater i trzy oddziały piechoty na stronę.
Alianci dostają maszynę krocząca "Blackhawk". Model wygląda świetnie, ptasi kształt, zupełnie inny niż średnie maszyny Amerykanów (które wyglądają jak Sherman z nogami). Uzbrojenie, ech no właśnie, uzbrojenie to PIAT-y, czyli sprężynowe wyrzutnie granatów. Fajnie to wygląda na modelu, jest jednak nieco absurdalne. No i zasięg, tylko dwa pola. Ogólnie nie rozumie nieco twórców gry, którzy karzą Aliantom pchać sie do walki wręcz lub do zwarcia.OK, taka wizja , w końcu Amerykanie mają jet packi, więc trzeba je wykorzystywać (niestety nie działają jak w filmie "Rocketeer, ale to ten etos) Dwa nowe odziały piechoty, średni "Hell Boys" (wersja jednostki z pierwszej podstawki, zamiast jednego miotacza płomieni ma dwa) i ciężki "Hammers" to własnie takie oddziały. Zasięg jeden. Bohater zresztą też. Trzecia jednostka to zwykli piechociarze, wyposażeni jednak i w bazookę i ciężki karabin maszynowy. Z kolei Niemcy znów dostają jednostki z potężną siłą ognia i pancerza. Maszyna krocząca ma wyrzutnie granatów i rakiet. Jeden oddział średniej piechoty, Pionierzy szturmowi z miotaczem ognia i trzema panzerfaustami (zamiast nich dałbym im ładunki wybuchowe) i aż dwa ciężkiej. I to dosłownie ciężkiej , bo niemieckie pancerze wyglądają masywniej i maja zasadę dającą dodatkową ochronę. Grenadierzy laserowi z ciężkimi laserami idealni do zwalczania maszyn i drugi zespól z nowym rodzajem lekkiej broni rakietowej (jeden model w naprawdę idiotycznej pozie, nie wiem czy się wywraca czy biegnie). Bohaterka to z kolei chodząca bateria ciężkich karabinów maszynowych.
Dziwny ten nowy zestaw początkowy, mam na myśli oddziały. Nie wiem jak się będzie grało nowym graczom tylko na tych figurkach, dla mnie irytujący jest wybór jednostek dla Amerykanów, hurra do przodu na "bagnety". Dla posiadających już swoje armie do Dusta, jednak spore i ciekawe uzupełnienie szeregów. Jestem ciekaw jak sprawdzą się lekkie walkery i nowe jednostki.
Czekam na dalszy rozwój gry, wkrótce nowy dodatek z zasadami budynków piętrowych i z modelem takowego :) i ciężkie "czołgi" . Ciekawe czy nowy rok przyniesie wydanie jednostek dla sowietów, a może dla obcych ? No i w tym roku zasady bitewniaka, na które bardzo czekam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz