Pokończyły się starte roki, pozaczynały nowe. Osobiście jakoś nie przykładam wagi do takich świętowań, noworocznych zobowiązań, czy takich tam. W przyszłość patrze niestety jedynie z obawą, a i miniony rok do najlżejszych nie należał. No, był też rokiem pisania tego bloga, jutro rocznica ;) może zdobędę się na jakieś podsumowania;)
Dziś jednak o filmie, który wczoraj sobie obejrzałem. "Centurion" w reżyserii Neila Marshalla. Uwielbiam jego film "Dog Soldiers", o zmaganiach grupy żołnierzy z wilkołakami. Zresztą oba filmy są podobne, tu i tu mamy żołnierzy, osaczonych przez nieznanego i brutalnego wroga, wszystko w plenerach Szkocji. Tyle że "Centurion" dzieje się blisko dwa tysiące lat temu i jego akcja obraca się wokół IX Legionu Hispana. Legionu, który tajemniczo znika z kart dziejów i jak wielu sugeruje został zniszczony na północy Brytanii. Temat już podejmowany w filmach na przykład w "Ostatnim Legionie" (gdzie połączono go wątkami arturiańskimi, w tym filmie jedyne co mi się podobało, widać na tym zdjęciu :))
Czy w obrazie "The Eagle" (w Polsce pod tytułem "9. legion") na podstawie książki Rosemary Sutcliff (tego nie widziałem, ani nie czytałem, może nadrobię).
Historycznie "Centurion" leży na całej linii, nawet nie warto wymieniać błędów, anachronizmów czy totalnych bredni dotyczących Rzymian czy Piktów. Mi to jednak nie przeszkadza, bo nie o to w tym filmie chodzi, pogranicze rzymsko- piktyjskie jest tylko dekoracja dla męskiej opowieści o walce. OK, jest jedna rzecz która mnie wkurzyła, łatwość z jaka barbarzyńcy anihilują cały legion. Scena bitwy, mocno podlewana komputerowa dodaną krwią , zawodzi. Całość filmu jednak się broni i ogląda się przyjemnie. To brutalne proste, kino o przetrwaniu, walce, zdradzie. Postacie jak wystrugane z drzewa, no ale jacy mają być żołdacy czy barbarzyńcy. Sprawne sceny walki, niesamowite widoki Szkocji i Olga Kurylenko jako piktyjska tropicielka. Kobieta, której zdecydowanie nie chcielibyśmy spotkać...
Film w klimacie mocno przypomina "Dog Soldiers", a nawet nasze "Demony wojny" Pasikowskiego. Zresztą to uniwersalny temat, przetrwania za liniami wroga, w jednym momencie pomyślałem sobie nawet "O jaki rzymski Afganistan". Jestem zadowolony z jego obejrzenia i polecam.
Znalazłem taki to plakat "Centuriona", zdecydowanie nawiązujący do okładek komiksów o Slainie. (Olga Kurylenko w filmie nie ma takiego dekoltu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz