Wracając z Giżyna, zatrzymaliśmy się na krótki postój na Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym. Jak się okazało moi towarzysze to doświadczeni eksploratorzy i znawcy fortyfikacji i nawet te parę minut powierzchniowego zwiedzania to było coś.
I tyle, bo jeśli zbyt długo spoglądasz w MRU, MRU wejrzy w Ciebie ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz