piątek, 26 kwietnia 2013

Fanaberie.

Miewam takie czasem. Przybierają różne formy, ot na przykład bieganie w carskim mundurze...Plus ostatnio obkupienie się figurkami do przeróżnych, nowych systemów bitewnych. W które pewnie nawet nie pogram jakoś strasznie, ale co sobie pomaluje to moje. Zwłaszcza że malowanie figurek bardzo zrobiło się rodzinne. Ostatnio na warsztat poszedł system Freebooter Fate. Ciekawy, niemiecki i piracki. Bez kostkowy co ciekawe, cała mechanika na kartach. Skusiłem się na dwie frakcje, oczywiście piratów i Braterstwo-tajemniczych skrytobójców (noszą wenecki maski, które uwielbiam). Pomalowane są na razie dwa modele-piracki kapitan i specjalistka Ania-czarnoskóra piękność z drewnianą nogą i wielkim muszkietem ;)


No to jeszcze jakaś piracka nuta...


Wreszcie też udało mi się ukończyć sekcje piechoty pruskiej do Dystopian Legions.


Kosztowali mnie nieco pracy, a zadowolony w pełni z nich nie jestem.
No to jeszcze jakaś pruska nuta...no nie tylko pruska;)


W niedziele znów ruszam w bój...


Nuta...oczywiście...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz