Wyrwałem się z córką na "Krudów" :) I było super, a najsuper były zwierzaki. Twórcy filmu olali całkowicie prehistorię i stworzyli całą masę gatunków zwierząt, które (na całe szczęście) nie łaziły po naszej kochanej Ziemi. Zwierzaki wyglądają niesamowicie i niesamowitą zabawę sprawia odgadywanie jakie gatunki zostały połączone. Na przykład Ursa Nocturna-Ocularis.
Czy ulubiony przez córę Huggnacious fruitatious
Mój faworyt to Felinus-Kaleido Mega-Cranium :)
Na oficjalnej stronie filmu można znaleźć więcej zwierzaków, wraz z ich "naukowymi" opisami. Bardzo mi się podoba że świat jaskiniowców twórcy zasiedlili takimi "niemożliwymi" stworami. Po "Epokach lodowcowych" mamuty czy inne się opatrzyły. A tak mamy naprawdę zaginiony świat. Mimo tej nierealności pewne prawdy o życiu naszych przodków zostały pokazane. Na przykład jakie to było przerąbane życie, kiedy jedynym celem było zdobywanie pożywienia (świetna scena pogoni za jajkiem i słowa ojca, kiedy dla niego już prawie nic nie zostało "Przecież jadłem w zeszłym tygodniu"). Czy nasze miejsce w łańcuchu pokarmowym, oj wtedy na dole, mocno na dole...Czy wreszcie znaczenie ognia.
Ogólnie film to pochwała postępu, wyobraźni, pomysłowości. Milusi, wesoły dla dużych i małych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz