Pustawo było tu ostatnio. Miniony tydzień poświęciłem na walkę z przeziębieniem. Oczywiście nie na L-4, tylko mężnie (kretyńsko) w pracy. Zaowocowało to na przykład taką sytuacją że gadam, gadam i tracę oddech i czuje że zaraz padnę. No i niestety także tym że nie spędzam tego weekendu w Niepołomicach na imprezie historycznej Pola Chwały.
Wieczorami, kiedy dom powoli zasypiał, pakowałem się pod kołdrę nafaszerowany lekami i umilałem sobie "kuracje" kolejnymi odcinkami "Spartakusa".
Zresztą marazm totalny, muszę wsiąść się nieco w garść popisać tu (jest parę przemyśleń), pisać o moich Brytyjczykach, może coś pomalować z figurek, póki jest słoneczko.
W ostatnim temacie całkowicie mi odpaliło i kupiłem sobie zestaw startowy do nowego Warhammera 40000. Urzekły mnie jednak figurki (co dziwne jeśli chodzi o GW) i będzie to odmiana po Dust. Wreszcie będę mógł użyć innych kolorów niż khaki, szarości i brudne zielenie :)
To wszystko czeka na malowanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz