Tradycyjnie lato nie sprzyja mojemu blogowi...wiadomo upał plus koniec roku szkolnego plus rożne inne mniej lub bardziej dziwne rzeczy. Nie, nie Euro i skok cywilizacyjny, który jakoby nam zgotowało. Te autostrady, stadiony, dworce kolejowe. Niop, na trasie od Rybnika do Katowic nie kupisz biletu, bo nie ma dworców. Niektóre stare, czasem stuletnie budynki, straszą zdewastowane. Kiedy budowana tą linię kolejową i te dworce to był skok cywilizacyjny. Kiedy za francuskie pieniądze budowano w Rybniku starostwo powiatowe i zakład psychiatryczny, to był skok cywilizacyjny. Kiedy budowano COP, to był skok cywilizacyjny.
Jako że skończyłem ostatnio dwie znakomite książki Bernarda Cornwella o pewnym angielskim piechociarzu, oddam mu głos, by skomentował co myślę o pewnych ludziach i rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz