Gdyby rok temu, ktoś mi powiedział że spędzę rok 2013 biegając w carskim mundurze, powiedziałbym mu że oszalał. Jasne wiedziałem że chłopaki z 58. z Nowego Jorku i nasi z 14. z Luizjany planują stworzenie grupy piechoty rosyjskiej z czasów Powstania Styczniowego. Ale ja za Rosjanina ?! No co wy!
A teraz po rytualnym ogoleniu wąsów po ostatniej w tym roku imprezie powstańczej, wypominam sobie te tygodnie polskiego buntu. Ha, jak to człowiek może zmienić zdanie, ale dla towarzystwa ludzi z 9. Roty było warto. Dla nich i dla niesamowitych imprez w całej niemal Polsce.
Pierwsza krew-Sosnowiec, obrona dworca.
Jeszcze wtedy bez munduru, jako carski policjant. Potem bitwy i potyczki posypały się jak z rękawa. Zmagania na siewierskim rynku, okraszone dezercją z naszych szeregów. Bardzo klimatyczna i w pięknym miejscu bitwa w Wąsoszu. Tu 9. Rota zaliczyła drugie rozstrzeliwanie księdza w sezonie, co wejdzie już do tradycji. Odwiedziny w Skansenie Rzeki Pilicy, mało nas było, ale dzielnie stawaliśmy przeciw buntownikom. Bitwa z wielkim rozmachem i nieco zmarnowanym naszym udziałem pod Ignacewem. Choć przeszła do historii ze względu na prucie poduszki :) Nie powiem miałem kupę niezdrowej radochy prując piernat bagnetem. Puch krążył potem w powietrzu (bo rozpruta poducha zaliczyła wiele kopniaków od sołdatów) i osiadał na mundurach. Wyzwaniem była podróż powrotna w szalejącej burzy i zerowej widoczności. Potem przyszły Golczowice nieopodal Olkusza. Bardzo żywiołowi kosynierzy, wysoka trawa i tragiczny los mnie jako jeńca. O i bardzo dużo pysznego jedzenia i przemili ludzie. Potem wakacje i powrót do wojny secesyjnej, by w rosyjskim mundurze pojawić się ponownie na Polach Chwały w Niepołomicach i to by tłumic dwa powstania polskie i węgierskie.
Wreszcie ostatnia niedziela i wizyta w Zduńskiej Woli. Zwieńczenie sezonu, bardzo godne zwieńczenie sezonu.
Tu w ruchomych obrazkach:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=vE7CYA6tKNo
Mrowie relacji i galerii:
http://zdunskawola.naszemiasto.pl/artykul/galeria/2030056,powstanie-styczniowe-w-zdunskiej-woli-zdjecia,6994032,id,t,zid.html#galeria
http://zdunskawola24.pl/wiadomosci/zdunska-wola/773,powstancze-walki-przedstawiono-w-zdunskiej-woli.html
http://www.nasze.fm/index.php?a=news&b=13853&komentarz=e0837498c0789468c3b0a97afe986cec&r=94124546
http://www.mbp.zdunskawola.pl/
http://ezdunska.pl/index.php/wiadomosci-aktualnosci/4646-szable-i-kosy-przeciw-armatom
http://zdunska.info/tag/inscenizacja-2013/
http://www.dobroni.pl/rekonstrukcje,wspominali-bohaterow-roku-1863,15073
Wspaniała organizacja, wspaniali powstańcy i ich niewiasty (ci sami w części co w Wąsoszu), rozstrzeliwanie księdza ;), pirotechnika (leży sobie człowiek "martwy" a na niego spadają grudy ziemi z pobliskiego wybuchu, coś porażającego). Jedyny minus-brak poduszek do prucia ;).
Sezon skończony...Jak podsumować w paru słowach te osiem imprez z moim udziałem (a było ich dużo więcej w których brała udział 9. Rota , osobiście żałuje że zabrakło mnie w Panasówce). Po pierwsze podziw dla kamratów z Roty-za wysiłek badawczy, nakład pracy i pieniędzy żeby wyglądać tak jak wyglądała rosyjska piechota z czasów powstania. Nie jak przebierańcy jacyś dziwni, albo prawie podobni, bo nie róbmy sobie kpiny z widzów i pamięci tych którzy przeciw zaborcy walczyli. Wyglądać jak sołdaty, zachowywać jak sołdaty (musztra, język komend). Podziw dla społeczności małych miejscowości takich jak Wąsosz czy Golczowice, które żyły obchodami, które kultywują pamieć, pomniki, cmentarze. Nie będę ukrywać że była to też dla mnie wspaniała zabawa.
Wąs zgolony, mundur w szafie...W przyszłym roku imprez powstańczych będzie za pewno mniej. Okrągła rocznica przeminie, ale mam nadzieje że 9. Rota przemierzy jeszcze wiele bitewnych pól.
Za rok minie sto lat od wybuchu Wielkiej Wojny, nowy mundur ponoć już się szyje...
Jeszcze wtedy bez munduru, jako carski policjant. Potem bitwy i potyczki posypały się jak z rękawa. Zmagania na siewierskim rynku, okraszone dezercją z naszych szeregów. Bardzo klimatyczna i w pięknym miejscu bitwa w Wąsoszu. Tu 9. Rota zaliczyła drugie rozstrzeliwanie księdza w sezonie, co wejdzie już do tradycji. Odwiedziny w Skansenie Rzeki Pilicy, mało nas było, ale dzielnie stawaliśmy przeciw buntownikom. Bitwa z wielkim rozmachem i nieco zmarnowanym naszym udziałem pod Ignacewem. Choć przeszła do historii ze względu na prucie poduszki :) Nie powiem miałem kupę niezdrowej radochy prując piernat bagnetem. Puch krążył potem w powietrzu (bo rozpruta poducha zaliczyła wiele kopniaków od sołdatów) i osiadał na mundurach. Wyzwaniem była podróż powrotna w szalejącej burzy i zerowej widoczności. Potem przyszły Golczowice nieopodal Olkusza. Bardzo żywiołowi kosynierzy, wysoka trawa i tragiczny los mnie jako jeńca. O i bardzo dużo pysznego jedzenia i przemili ludzie. Potem wakacje i powrót do wojny secesyjnej, by w rosyjskim mundurze pojawić się ponownie na Polach Chwały w Niepołomicach i to by tłumic dwa powstania polskie i węgierskie.
Wreszcie ostatnia niedziela i wizyta w Zduńskiej Woli. Zwieńczenie sezonu, bardzo godne zwieńczenie sezonu.
Tu w ruchomych obrazkach:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=vE7CYA6tKNo
Mrowie relacji i galerii:
http://zdunskawola.naszemiasto.pl/artykul/galeria/2030056,powstanie-styczniowe-w-zdunskiej-woli-zdjecia,6994032,id,t,zid.html#galeria
http://zdunskawola24.pl/wiadomosci/zdunska-wola/773,powstancze-walki-przedstawiono-w-zdunskiej-woli.html
http://www.nasze.fm/index.php?a=news&b=13853&komentarz=e0837498c0789468c3b0a97afe986cec&r=94124546
http://www.mbp.zdunskawola.pl/
http://ezdunska.pl/index.php/wiadomosci-aktualnosci/4646-szable-i-kosy-przeciw-armatom
http://zdunska.info/tag/inscenizacja-2013/
http://www.dobroni.pl/rekonstrukcje,wspominali-bohaterow-roku-1863,15073
Wspaniała organizacja, wspaniali powstańcy i ich niewiasty (ci sami w części co w Wąsoszu), rozstrzeliwanie księdza ;), pirotechnika (leży sobie człowiek "martwy" a na niego spadają grudy ziemi z pobliskiego wybuchu, coś porażającego). Jedyny minus-brak poduszek do prucia ;).
Sezon skończony...Jak podsumować w paru słowach te osiem imprez z moim udziałem (a było ich dużo więcej w których brała udział 9. Rota , osobiście żałuje że zabrakło mnie w Panasówce). Po pierwsze podziw dla kamratów z Roty-za wysiłek badawczy, nakład pracy i pieniędzy żeby wyglądać tak jak wyglądała rosyjska piechota z czasów powstania. Nie jak przebierańcy jacyś dziwni, albo prawie podobni, bo nie róbmy sobie kpiny z widzów i pamięci tych którzy przeciw zaborcy walczyli. Wyglądać jak sołdaty, zachowywać jak sołdaty (musztra, język komend). Podziw dla społeczności małych miejscowości takich jak Wąsosz czy Golczowice, które żyły obchodami, które kultywują pamieć, pomniki, cmentarze. Nie będę ukrywać że była to też dla mnie wspaniała zabawa.
Wąs zgolony, mundur w szafie...W przyszłym roku imprez powstańczych będzie za pewno mniej. Okrągła rocznica przeminie, ale mam nadzieje że 9. Rota przemierzy jeszcze wiele bitewnych pól.
Za rok minie sto lat od wybuchu Wielkiej Wojny, nowy mundur ponoć już się szyje...
28 years old Assistant Media Planner Malissa O'Collopy, hailing from Noelville enjoys watching movies like Red Lights and Sailing. Took a trip to Historic Bridgetown and its Garrison and drives a Defender. odwiedz strone
OdpowiedzUsuń