czwartek, 13 czerwca 2013

Ignacewo 1863-2013

Ufff...jakoś udało mi się ogarnąć i wreszcie spróbować coś napisać.
W niedzielę ponownie stanąłem w szeregach 9. Roty, tym razem hen daleko na ziemi konińskiej, w Ignacewie.  Ta wieś w 1863 roku była miejscem dwóch utarczek z Rosjanami.. Ta pierwsza, z maja, doczekała się nawet uwiecznienia na obrazie Juliusza Kossaka.


150 lat później w ramach uroczystości (z wielkim rozmachem przygotowanych) postanowiono odtworzyć współczesnym "ducha czasu". A wiadomo że najlepsi Rosjanie w Polsce to 9. Rota 1863 ;)  
Podróż czekała nas  długa, jednak z Elearem, Pasteszem i nieocenionym Marianem za kołkiem nie sposób było się nudzić. Na postojach zaś błyskotliwe interwencje policji i wystraszona "sarenka". 
Na miejscu zaskoczyli nas mili i pomocni policjanci i policjantki. I tłumy, przeogromne tłumy ludzi.  Przebrani i połączeni z resztą kamratów, zdarzyliśmy jeszcze polansować się przed kamerami (czego efekty zobaczyć można tu


Sama bitwa przygotowana była z rozmachem-wioseczka, umocnienia, dzikie stada powstańców, artyleria, Kozacy, efekty pirotechniczne. Tylko ni cholerę nie wiem dlaczego tak długo przetrzymali nas w lesie. Kiedy już pojawiliśmy się na polu, zagrzmiały nasze równe palby, to klękajcie narody. Przed Carem Aleksandrem.


Potem pacyfikacja wioski, prucie piernatów w poszukiwaniu dziengów (prucie poduszki bagnetem coś bezcennego;)). Zabawę popsuli powstańcy, w znacznej przewadze i zgodnie z scenariuszem po epickim boju wśród dymów pożarów nas pokonali. Bohatersko poległem przebity kosą (nie maiłem ochoty się podawać, sam w sumie się nabiłem na ostrze). 




Mam nadzieje że licznej widowni podobało się nasz udział w widowisku. Mimo pewnego żalu co do momentu naszego wpuszczenia na pole, chylę czoła przed organizatorami i wszystkimi uczestnikami rekonstrukcji. Godnie i pięknie. Kamratom z Roty jak zwykle wielkie dzięki, Dobrze służyć przy Waszym boku. Trochę filmików i galerii z bitwy:
Bardzo ładne zdjęcia w tych galeriach:
Na tym filmiku widać ile ludzi obejrzało widowisko:

Podroż powrotna to już zupełnie inna opowieść i przygoda. W strugach deszczu, błyskach piorunów, zerowej widoczności udało nam się jednak bezpiecznie przebić na południe. Marian mężnie powożący zasłużył w pełni na miano starego huzara ;). 



  

5 komentarzy:

  1. Tak właśnie się zastanawialiśmy, skąd tak duża popularność naszej niedużej galerii Freskowej :) Dziękujemy za miłe słowa o naszych zdjęciach i pozdrawiamy serdecznie,
    Joanna i Kuba | Fresque.pl / fotografia
    P.S. Gratulujemy świetnego widowiska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wasze zdjęcia bronią się same :) Znakomite fotografie! Gdyby dało się jeszcze wrzucić parę z 9.Rotą :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Poszukamy, zobaczymy :)

      Usuń
  2. Ehhh... Zazdraszczam. Jednak okropnie mi brakuje rekonstrukcji. :( Tylko czemu wszystko się dzieje na południe ode mnie?!

    OdpowiedzUsuń
  3. 29 year-old Engineer I Florence Mapston, hailing from Cold Lake enjoys watching movies like "Awakening, The" and BASE jumping. Took a trip to Archaeological Sites of the Island of Meroe and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta Competizione. opis

    OdpowiedzUsuń