niedziela, 12 sierpnia 2012

W morskie otchłanie.

Trafiłem o to na taki krótki artykulik poświęcony katastrofom morskim (do przeczytania tu). W zasadzie o tym jak w praktyce wygląda zasada ratowania najpierw kobiet i dzieci. Z badań szwedzkich naukowców wychodzi że nie wyglądało to zbyt różowo. Zasada "Najpierw kobiety i dzieci" obowiązywała rzadko. Jako wyjątki, gdzie przeżywalność niewiast i dzieci była większa niż przeciętna,  wymienione są zatonięcia "Titanica" (oficerowie z bronią bronili szalup) i HMS "Birkenhead". 
Katastrofa tego ostatniego statku w 1852 rok jest czymś wyjątkowym. Wyjątkowe było to co działo się na pokładzie tonącej jednostki. 


"Birkenhead" był brytyjskim parowcem, służącym do transportu wojska. W 1852 roku wyruszył z żołnierzami do Afryki Południowej, gdzie trwała tak zwana wojna kaffirska. Na pokładzie prócz mundurowych były ich rodziny. Tak to wtedy bywało, żony i dzieci towarzyszyły oficerom, zezwalano również na to części podoficerów i szeregowców (liczby były ściśle określone).
Już u wybrzeży Afryki Południowej statek wszedł na skały. Część przedziałów została bardzo szybko zalana, utonęło około setki żołnierzy. Oficerowie zgromadzili ocalałych na pokładzie, cześć zajęła się załadunkiem kobiet i dzieci do szalup, większość w równych szeregach czekała. Bez krzyków, bez złorzeczeń mężczyźni przyglądali się odpływającym szalupom. Woda wdzierała się już na pokład. Oni nadal, zgodnie z rozkazem stali. Oficerowie czekali aż łodzie ratunkowe znajdą się dość daleko, przypomnieli swoim ludziom żeby nie próbowali się do nich dostać, bo mogą je przewrócić. Dopiero wtedy padł rozkaz: "Ratuj się kto może". Części udało się dostać do brzegu. Nie było paniki na pokładzie "Birkenheada", walki o szalupy, była wojskowa dyscyplina, przytomność oficerów i poświecenie żołnierzy. By ratować rodziny swoje i towarzyszy.



9 komentarzy:

  1. Patrząc na ratowanie się ludzi w Titanic'u widać tylko jak potrafią być samolubni i tylko facet z pistoletem potrafi ich zatrzymać, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma silniejszego instynktu niż instynkt przetrwania...
      He, he chyba na lekcji o panice mówiłem że najlepszą metodą jej zapobiegania są ludzie z bronią, którzy wiedzą co robić.

      Usuń
    2. Uuuu, dobra metoda. K.Mróz

      Usuń
  2. Więcej takich historii prosimy! K.Mróz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się:) Jakieś życzenia?;)

      Usuń
    2. Muszę się zastanowić, bo kusząca propozycja i temat musi być niezły. K.Mróz

      Usuń
    3. Nawinął mi się z okazji tego, że polubiłem na fb Indian Air Force temat pewnej bitwy, a mianowicie: 12 wrzesień 1897 bitwa pod Saragarhi.

      http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/531289_10150996406751395_1025540535_n.jpg

      http://en.wikipedia.org/wiki/Battle_of_Saragarhi

      Wikipedia rozpisuje się, ale czy to jest realne, by 21 ludzi zabiło w walce 600 przeciwników? Jak walczyli sepoje i jak wyglądały w tamtych czasach (XVIII-XIXw) bitwy w Indiach i kto z kim walczył?

      K.Mróz

      p.s. Sam Pan zaproponował.

      Usuń
    4. Zobaczę co da się zrobić:) Efektów proszę jednak nie oczekiwać zbyt szybko.

      Usuń
  3. 41 yr old VP Product Management Luce Rixon, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like Investigating Sex (a.k.a. Intimate Affairs) and Metal detecting. Took a trip to Historic City of Sucre and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta Competizione. sprawdz moj blog

    OdpowiedzUsuń