niedziela, 11 listopada 2012

11.XI

Rok temu się nie udało, w tym już tak. W Remebrance Day (Dzień Pamięci), kiedy narody Wspólnoty Brytyjskiej wspominają swych poległych żołnierzy, wraz z przyjaciółmi z 14. Pułku (i nie tylko) odwiedziłem cmentarz brytyjski w Krakowie. Powoli, powoli, składam losy spoczywających tam ludzi, czasem po jednym zdaniu, jednym fakcie. Dobrze było oddać im hołd własnie w ten dzień. Na cmentarzu zjawiła się też delegacja parlamentarzystów australijskich!


Złożyli wieniec pod Krzyżem Poświęcenia, rozbiegli się by położyć różę przy każdym australijskim grobie.


Jednego przeoczyli niestety. My spokojnie obeszliśmy cmentarz, zadumali nad losem żołnierza i złożyli nasze kwiaty i znicze. 



They shall grow not old, as we that are left grow old:
Age shall not weary them, nor the years condemn.
At the going down of the sun and in the morning,
We will remember them.


4 komentarze:

  1. Ładnie. Zdecydowanie ładnie. :) Nawet nie wiedziałam, że w Krakowie jest takie miejsce... No ale ja Krakowa w ogóle nie znam, więc jakoś tam czuję się usprawiedliwiona... Jakoś tam. ;/

    Cóż, za to byłam na Długiej w Gdańsku i co prawda było mniej refleksyjnie, a raczej paradno-festynowo, ale za to dużo do oglądania - samochodów i strojów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z trzech cmentarzy brytyjskich w Polsce.
      Próbuję opis dzieje spoczywających tu żołnierzy, kiedyś robiłem to tu http://farfromhome-formortom.blogspot.com/
      Czyli Gdańsk świętował godnie:)

      Usuń
    2. Strasznie fajna inicjatywa z tym opisywaniem historii. Zamierzasz gdzieś to publikować czy tylko tak, na blogu?

      Usuń
    3. Próbuje z tego zrobić książkę, dlatego nic nowego nie pojawia się na blogu. Dużo jeszcze roboty przede mną,no i nie wiem czy będzie to "poczytalne".

      Usuń