sobota, 31 sierpnia 2013

Ponownie w Edenie.

Post apokaliptycznego malowania ciąg dalszy. Tym razem cała matriarchalna i dysfunkcyjna rodzinka w całości.



Pod pędzel trafił też pierwszy robot z I.S.C., Szary Daimyo w swej okazałości. Uwielbiam japoński wygląd tych maszyn.


Co jeszcze prócz paćkania pędzlem...hmmm. Na blogu 14. Pułku znakomita galeria zdjęć z Giżyna.
A, i rok szkolny zdaje się zaczyna od poniedziałku ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz