piątek, 4 lutego 2011

Śmierć przybywa...

Śmierć przybywa do Chicago i idzie na pizze. Tak wygląda Apokalipsa w serialu "Supernaturals". Niedawno zakończyłem oglądać piaty sezon zmagań braci Winchester z demonami, aniołami i samymi sobą. Wiem ze jestem opóźniony :), ale czekałem aż nieco stanieje DVD na Amazonie (do moich licznych grzechów staram się nie dodawać złodziejstwa, eufemistycznie zwanego piractwem).
Sezon jest jaki jest, trochę przegadany, trochę nierówny, w zasadzie najciekawsi są anioł Castiel i nowy demon Crowley, no i Lucyfer i Gabriel. Ten ostatni przechodzi sam siebie przekazując Winchesterom kluczową dla nich i losów świata informacje w postaci filmu porno. Są jeźdźcy Apokalipsy- świetny Głód na wózku inwalidzkim, no i Śmierć...Scena gdy przybywa do Chicago w odcinku "Two minutes to midnight" (tytuł piosenki Iron Maiden), po prostu wow...(daje link bo filmik jakoś nie chce wejść)
http://www.youtube.com/watch?v=u1EzU9sLQ6I

Robi wrażenie? Na mnie tak. No i ta piosenka, tak stara że nikt nie wie kiedy powstała. Na pewno przed 1920 gdzieś na południu USA. Miała już wielu wykonawców i była używana w filmach, przede wszystkim w obrazie braci Coen "Bracie gdzie jesteś". Ot ludowa piosenka z mocą


Lubię takie perełki w filmach, serialach, książkach. Sceny które wbijają się w pamięć i można zapomnieć całość, ale ten jeden moment zawsze powoduje efekt wow...Zobaczę to sobie jeszcze raz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz