środa, 8 czerwca 2011

Rosomak został wilkiem i inne takie...

Rzadko jestem w stanie obejrzeć coś w telewizji. To znaczy tak zasiąść przed ekranem i obejrzeć od początku do końca. Jest kilka powodów. Jeden to dyktatura Mini Mini i owieczek Shauna i Timmego. Drugi reklamy, najczęściej kończę oglądanie w czasie pierwszego bloku, nie mam cierpliwości. Kolejny powód odkryłem w poniedziałek. Pierwsza część X-man na Polsacie. W polskiej wersji Wolverine, Rosomak, został Wilkiem. Ja pier....! Nie wiem co przyświecało tłumaczowi, no bo słownik raczej miał. Może doszedł do wniosku że polscy widzowie są tak tępi że nie wiedzą co to są rosomaki (albo pomyślą że chodzi o wóz bojowy), albo i tak nie znają uniwersum komiksów Marvela, ze wszystko jedno jak nazwać Logana. Echh normalnie żenada.
Drugi program telewizji publicznej powtarzał serial "Czas Honoru". Oczywiście całości nie widziałem, wiadomo owce, ale końcowe sceny trzeciego sezonu owszem. I zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Takie obrazki rzadko oglądamy w polskich serialach. Mocne, naprawdę mocne...


"Czas honoru" wybija się zresztą na tle innych polskich serii, będę musiał skombinować sobie DVD i obejrzeć całość. Zasłużyliśmy na dobry serial historyczny, na poziomie "Kompani braci" czy dajmy na to "Rzymu". Kiedyś, gdzieś czytałem że duży cykliczny program, bodajże TVN-u "Agent" kosztował tyle ile "Ogniem i mieczem". Pieniądze wiec chyba są, ale na różne tańce, factory, talenty. Nie na porządne seriale. Ale to nasza wina. Nasze gusta decydują.
Już jakiś czas temu pojawił się porządny zwiastun nowego Conana.


Widać już znacznie więcej niż w poprzednim, o którym kiedyś pisałem. Z zwiastunami jest taki problem że często są lepsze niż filmy, na które zachęcają. Na razie mi się podoba. Podoba mi się Momoa w roli barbarzyńcy. Jak dla mnie jest bliższy wizji Howarda niż był Arnold, który stał się miarą dla tej postaci. Momoa wygląda jak z klasycznych komiksów o Conanie. Podoba mi się mackowaty stwór. Podoba mi się czarownica i powstający z piasku wojownicy.
W sierpniu zobaczymy czy spodoba mi się całość...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz