wtorek, 6 września 2011

Początek nowego roku szkolnego.

No i na nowo zaczęło się edukowanie. Trochę inaczej ten rok miał wyglądać, a raczej inaczej go sobie wyobrażałem. W zasadzie tylko jedno jest ważne- mam pracę. Żona ma pracę. A że ja jestem nauczycielem "objazdowym" no trudno...taka karma.
Nie pamiętam też takiego  początku roku szkolnego z takim natężeniem szczucia na nauczycieli. Za dużo mamy wolnego, za mało pracujemy, uciekamy na urlopy zdrowotne, za dużo zarabiamy, przez nas samorządy maja problemy finansowe, ogólnie banda, swołocz i najlepiej rozstrzelać tych cholernych darmozjadów. Niop...Po Żydach, masonach, jezuitach, cyklistach, myśmy złem tego świata. 
Co mam powiedzieć. No nic. Bo po co. Mądry swoje wie, głupi nie zrozumie. A rządzący, którym strasznie na rękę ten medialny harmider, i tak zrobią swoje. Po co moje nerwy.
Osładzam sobie początek roku demem gierki "Space Marine". Nie ma jak pociąć orków mieczem łańcuchowym :) i podziurawić z boltera :).
Zaraz biorę się za kolejnego poległego z krakowskiego cmentarza, na moim drugim blogu. W słuchawkach Jacek Kaczmarski i do roboty.
W odpowiedzi na komentarze:
- mojej kochanej poprzedniej klasie- to może sami coś o sobie napiszcie, a ja to tu wrzucę ;) zawsze możecie napisać jakim okropnym belfrem byłem :) Na paintball zdecydowanie trzeba znów się wybrać!
- nie będzie o mazidłach. Mydło, najlepiej szare i woda!

1 komentarz:

  1. Czytając to przypominają mi się czasy, kiedy zgolił Pan brodę i wszyscy myśleli, że do naszej klasy doszedł nowy uczeń :D.


    Zgól brodę xD

    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń