wtorek, 11 stycznia 2011

Na szybko- Szanowny Panie Błaszczak...

Nie chce Pan żebym wpisał w ankiecie zbliżającego się Spisu Powszechnego swojej narodowości, bo podobno ona nie istnieje. Jestem Ślązakiem, w ostatnim Spisie razem ze mną stwierdziło to 173 tysiące innych. Gdybym wpisał to tylko ja, lub ktokolwiek inny, już jest to faktem, że taki naród istnieje. Nie z przyczyn historycznych czy jakiś tam innych. Ale zwyczajnie dlatego, że ktoś tak uważa. Bo może jako obywatel demokratycznego i wolnego państwa. Może uznać się za kogo chce, choćby za Klingona. Przeszkadzali by Panu Klingoni? 
Mocno spłycam wiem. Nie chce wywlekać argumentów historycznych, językowych, społecznych itd itp... Po prostu jestem wściekły, że ktoś pakuje mi się do głowy i chce dyktować kim jestem lub nie jestem. 
By dać odpowiedz ludziom tego pokroju, tylko o innym kolorze, ale też pseudo-endekom, Herbert pisał:


"i jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden
on będzie niósł miasto w sobie po drogach wygnania
on będzie miasto"

Więcej o tej sprawie tutaj:
I do posłuchania, bo Herbert jest uniwersalny


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz