poniedziałek, 9 lipca 2012

Zabójcze śliczności. Cześć 1.

Są to narzędzia. W sumie to dosyć paskudnego fachu, bo zabijanie, ranienie, straszenie nie jest milusie. Człowiek robi to jednak od zawsze, nie da się tego przeskoczyć. Broń, w tym wypadku broń palna. Nie jestem jakimś totalnym maniakiem, nie jestem jakimś wielkim znawcą. W życiu za dużo też nie postrzelałem. Choć szykuje się że to może się zmienić...
Jednak są takie egzemplarze, które darzy się specjalnymi względami. Bo to ładny kawałek metalu, bo się widziało w jakimś filmie, bo w dzieciństwie z plastikowym biegało wokół bloku, bo coś ciekawego się o nim poczytało. O tych fascynacjach trochę będzie. W częściach:) Na początek ....
Rewolwery
Ok, wiadomo że to rodzaj/system broni. Samo jednak słowo, dla kogoś, kto w ekranu telewizora szczenięciem będąc  wlepiał oczęta na sam dźwięk słowa western, rewolwer musi być "magiczny".


Zresztą sam mechanizm działania urzeka prostotą i funkcjonalnością. Rewolwery rodziły się w czasach kiedy większość broni ładowano odprzodowo, a scalone pociski były rzadkością. Zresztą początkowo same, jak na przykład rewolwery Colta,  były kapiszonowe i ich ładowanie było dość czasochłonne. Dlatego miały wymienne bębenki. Właśnie z takiej broni dzięki uprzejmości Pawła z 14. pułku z Luizjany dane było mi niedawno strzelać.  Nie był to Colt, tylko bodajże Remington.


Uśmiech na twarzy nie wymaga komentarza:). Rewolwer nie jest delikatną zabawką, nie wyobrażam sobie celnego strzelania z jednej ręki. "Kopie" mocno,czarny proch bardzo dymi, resztki rozerwanego kapiszona latają na około. Co ciekawe udało mi się uzyskać nawet niezłe wyniki. Kalibrem odpowiada ten rewolwer Magnum, więc skojarzenie filmowe jest jedno:)


Jak widać nie tylko western zmitologizował tę broń. W serialu "Supernatural' Colt, wykonany przez samego Samuela, jest w stanie zabić każdą istotę, nawet demona.


Gdy połączymy rewolwery z różami wyjdzie nam logo pewnej kapeli, która w środę gra w Rybniku :) Spluwy i róże  na koniec;)



1 komentarz:

  1. Tym razem się Pan postarał :). Oby tak dalej i w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń