wtorek, 24 maja 2011

Torchwood. Children of Earth...

Trzeci sezon Torchwood, w zasadzie mini seria, pięć odcinków, każdy poświęcony wydarzeniom jednego dnia. Wszystko pod tytułem Children of Earth-Dzieci Ziemi. Ech, mam problem, bo nie wiem jak to opisać. Może najpierw bez emocji, na sucho. Ogląda się to dobrze, jest obce zagrożenie dla ziemi, są tajemnice przeszłości, konspiracje, rządowe sekrety, momentami jest jak w thrillerze politycznym. Są utarte szablony, ale które lubimy oglądać-bezwzględne służby specjalne, politycy dbający  jedynie o własną skórę, kosztem ludzkiego życia. Jest świetny i przerażający pomysł obcych komunikujących się poprzez dzieci. Jest znakomita rola Petera Capaldi. Są też typowe dla Torchwood braki, zespół zachowuje się momentami idiotycznie (nie tylko zresztą oni), znów niby błyskotliwe pomysły przychodzą w ostatnim momencie. Ogląda się to jednak nieźle, wciąga, jest mocne...no właśnie...W pewnym momencie zacząłem odczuwać niesmak i poczucie że przeginają. że po prostu jestem emocjonalnie szantażowany. Nie chodzi że serial SF nie może  być poważny, pełen uczuć i emocji (taki jest Doctor Who), ale tu zrobiono, jak dla mnie, krok za daleko. Postanowiłem sprawdzić czy tylko ja tak czuję. Na imdb,com poczytałem opinie widzów i parę osób czuło tak jak ja. Pozwolę jedną  sobie przytoczyć.
Użytkownik sarastro7 pisze: "(...)Ekstremalna emocjonalna pornografia."
O co chodzi? SPOILER! O to czego chcą obcy, a chcą dzieci, których używają  jako narkotyków. I politycy postanawiają dzieci dać, 10% populacji, oczywiście te z gorszych szkól , biedniejszych dzielnic. Dla pokazówy dzieci urzędnika który prowadzi negocjacje z obcymi. Zabije cała swoją rodzinę i siebie. A Jack by ratować dzieci zabije swojego wnuka. Jedna z opinii z imdb.com :"Plus martwy dzieciak! Oglądamy jak umiera w cierpieniu! Ogladamy jego matkę w łzach, krzycząca o pomoc z jego martwym ciałem w ramionach! Bawcie się, to rozrywkowa SF"
Widzimy żołnierzy pakujących dzieci do autobusów, wyciągających je przemocą z domów.


Twórcy przeprowadzają emocjonalny gwałt. Przynajmniej na mnie. Nie kupuję tego, nie przekonali mnie wcześniej obcym zagrożeniem. No tak zabili Ianto, wytruli parę osób, ale to wszystko wynikało z debilnych zachowań Torchwood! Brak pomysłów na akcję postanowiono zastąpić scenami rodem , no tak rodem z czasów Holocaustu. Nie wiem czy Pan Davies wie co to było "Wielka Szpera" w łódzkim gettcie. Nie wiem czy wie kim był Chaim Rumkowski. Nie wiem czy wie ze naprawdę oddawano na śmierć dzieci w złudnej nadziei na ocalenie innych. Ja wiem i nie potrafię oglądać piątego odcinka Dzieci ziemi spokojnie.Jak mówiłem czuje się emocjonalnie zgwałcony. Zapewne jestem przewrażliwiony, choć wiem ze wiele osób myśli podobnie, może takie odczucia mają tatusiowie. Może...
Pisałem kiedyś że zmiana głównego scenarzysty Doctora Who odstręcza mnie od nowych sezonów. Jednak po tym co Davies zaoferował mi w Children of Earth, zmieniłem zdanie. Mam nadzieję że czekające na mnie specjale Doctora mnie nie zawiodą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz