Nie potrafię oglądać doniesień z Japonii. W piątek jeszcze z chorobliwą wręcz fascynacją wpatrywałem się w ekran telewizora, gdy fala tsunami zgarniała wszystko na swej drodze...Statki, samochody, domy,mosty...ludzi...
Potem już nie potrafiłem, nie jestem w stanie poradzić sobie z rozmiarem ludzkiego nieszczęścia. Z obrazami jakie powstają mi w głowie, dziećmi zabieranymi przez wodę...Przerasta mnie to.Robię się na stare lata coraz bardziej męki... Jeśli ktoś potrafi niech się pomodli za Japończyków...
Wkurzają mnie też media. Nowy top one Japonia, to olewamy Libię. Tu chodzi o przekazywanie wiadomości, czy o co? Sam nie wiem. mam za mały, tępy móżdżek. Jeśli ktoś potrafi niech się pomodli za Libijczyków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz